Rok temu nawiedziliśmy w Ziemi Świętej sanktuarium Tel Dan – najbardziej wysunięty na północ skrawek starożytnego Izraela. W tym roku na przełomie czerwca i lipca dane nam było chodzić po ruinach Beer-Szeby, która na południu spinała granice Ziemi Obiecanej. Przedziwna całość, dopełnienie tamtych dziejów, które mają swoją kontynuację w Nowym Przymierzu.
Dwudziestu sześciu pielgrzymów z różnych stron Polski, wśród nich dziewięcioro należących do ARS-u, przez osiem dni przemierzało Ziemię Świętą z biurem „Egeria”, reprezentowanym przez bardzo miłą, uczynną i obeznaną w temacie p. Paulinę. Po wylądowaniu w Tel Aviv, udaliśmy się przez Cezareę Nadmorską do Nazaretu, gdzie przed dwa dni dane nam było chwalić Bogarodzicę Dziewicę Maryję. Oprócz znanych miejsc świętych były także nowe, które udało się tam nawiedzić: synagogę Jezusa, Centrum Maryjne Chemin Neuf z ogrodem biblijnym i klasztorem Małych Braci Jezusa, związanym z osobą bł. Karola de Foucauld. Święty pustelnik tam przebywał i chciał świadomie zająć „ostatnie miejsce”, ale jak sam mówił, zajął je już Pan Jezus. Nazajutrz stanęliśmy na górze strąceń, z której mieszkańcy Nazaretu chcieli zrzucić Jezusa, nie uznawszy w Nim zapowiedzianego przez proroków Mesjasza. Nocowaliśmy niedaleko bazyliki i wieczorem chodziliśmy na prywatną modlitwę do Groty Zwiastowania. Nowością naszego programu był pobyt w Hebronie – na grobach Patriarchów Abrahama, Sary, Jakuba, Lei, Izaaka i Rebeki. Obowiązuje tam podział na część muzułmańską i żydowską. My jako chrześcijanie mogliśmy zobaczyć wszystko, jedynie wymagano w części arabskiej zdjęcia obuwia i okrycia się specjalną peleryną z kapturem. Potem pojechaliśmy na pustynię do ruin miasta Beer-Szeba, gdzie patriarchowie mieszkali. Jaka to radość i łaska stąpać po wiekach historii zbawienia! Innego dnia nawiedziliśmy w Betlejem grób Racheli – matki Józefa Egipskiego. W Kanie Galilejskiej byliśmy świadkami ponowienia przysięgi małżeńskiej przez parę obchodząca 10-lecie ślubu, a na górze Tabor dwie dziewice konsekrowane ponowiły swoje oddanie się Bogu. Gdy później podjechaliśmy nad Jordan, by odnowić chrzest, obydwie w jednakowych tunikach zanurzyłyśmy się całe w świętej rzece, ciesząc się radością dzieci Bożych. Jak zawsze był rejs łodzią przez Jezioro Genezaret, Pasterka w Betlejem i jerozolimska Droga Krzyżowa. Modliliśmy się w Emaus, doświadczając radości spotkania Zmartwychwstałego Pana. W centrum neokatechmenalnym na Górze Błogosławieństw widzieliśmy ciekawe, podwójne tabernakula – z Ciałem Pańskim na dole i Pismem Świętym na górze. Tak było w starożytnych kościołach. Mile wspominamy Deir Rafat z Sanktuarium Maryi Królowej Palestyny, utrwalone na wspólnej fotografii arsowej. Szesnaście osób z grupy, czyli wszyscy, którzy pragnęli, pozostawali w zamknięciu przez całą noc w Bazylice Grobu Bożego na modlitewnym czuwaniu. Dotychczas o takiej łasce mogłam tylko marzyć! Nazajutrz pożegnaliśmy Jerozolimę i naród Pierwszego Wybrania, wracając pełni radości wdzięczności do Ojczyzny, niosąc w sobie obrazy, klimaty, śpiewy i woń Ziemi Pana. Na pewno każdy z nas będzie teraz częściej i z większą miłością rozważał Słowo Boże Starego, a zwłaszcza Nowego Testamentu, przypominając sobie pełne żaru katechezy i homilie naszego duchowego przewodnika ks. Bohdana – misjonarza saletyna. Już nosimy w sercu pragnienie, by znowu wyruszyć na spotkanie Jezusa, Maryi, Apostołów i Proroków w ich Ziemi.
Iwona Józefiak OCV