Zgromadzenie Misjonarzy Saletynów pielęgnuje nabożeństwo do Matki Bożej Płaczącej, które wynika z faktu Jej objawienia w La Salette. Maryjna i saletyńska pobożność zawsze była i jest obecna w stowarzyszeniach wiernych świeckich, jakie rozwinęły się wkrótce po objawieniu Matki Bożej Płaczącej. Czciciele Pięknej Pani mają możliwość zrzeszania się w Apostolstwie Rodziny Saletyńskiej (ARS). Już ponad 1600 osób odpowiedziało na zaproszenie Zapłakanej Matki, by być blisko Niej i głosić Orędzie przekazane we łzach 19 września 1846 roku.
Sporo zamieszania nie tylko w kwestii kultu maryjnego, ale w ogóle prawd wiary mogą prowadzić rozmowy z członkami znanej sekty, którzy chętnie odwiedzają nasze domy i zostawiają kolorowe pisma. Nie podejmujmy dyskusji i nie czytajmy tych gazetek, bo mogą zatruć naszą duszę, wprowadzić niepokój i osłabić wiarę. Warto trzymać się prostej zasady św. Jana Apostoła, który już dwa tysiące lat temu przestrzegał wierzących, w jednym ze swoich listów, że jeśli ktoś przychodzi i naucza, że Pan Jezus nie jest Mesjaszem, nie jest Bogiem, to takiego człowieka nie trzeba wpuszczać do domu 2J,10-11.
Patrząc na kilkunastoletnią historię ARS-u, widzimy jak wiele osób daje świadectwo, że odkąd wstąpiły do ARS-u więcej się modlą, częściej chodzą do kościoła, a całe ich życie duchowe nabrało większego rozmachu i zaangażowania. Trzy nasze siostry – Józefa, Iwona i Danuta zaczynały służbę Bogu i Maryi od Apostolstwa Rodziny Saletyńskiej, a później Matka Najświętsza poprowadziła je dalej i wyżej – do złożenia ślubu czystości i przyjęcia konsekracji dziewic. Danka prosiła, aby jej zaślubiny z Panem Jezusem mogły odbyć się w dębowieckim Sanktuarium. Chciała w ten sposób uczcić Saletyńską Matkę i podziękować za 10-letnie członkostwo w ARS-ie i nieustanne prowadzenie do Boga. Inne nasze siostry, które podpisywały deklarację jako Ewa, Agnieszka, Katarzyna, czy Elżbieta, noszą dzisiaj imiona zakonne i służą Panu Bogu w różnych zgromadzeniach od bezhabitowych zaczynając, a na klauzurowych kończąc. Mamy w szeregach ARS-u kleryków i kapłanów, którzy podkreślają doniosłą rolę Matki Bożej w ich życiu i powołaniu. Kiedy 15 września 1996 roku odbywała się w Dębowcu koronacja Figury Matki Bożej Płaczącej, w delegacji ARS-u niosącej dary ofiarne był licealista Wojtek z Poznania. Składał na ołtarzu kosz kwiatów. Po dziesięciu latach tenże sam Wojciech – już jako szczęśliwy kapłan, złożył u stóp Dębowieckiej Królowej dziękczynny dar Mszy świętej i trwał wraz z parafianami w serdecznej modlitwie.
Nie obawiajmy się więc powierzyć naszego życia duchowego w dłonie Matki Najświętszej. Trwajmy w maryjnej pobożności, pamiętając, że z Nią najprostsza i najkrótsza droga do Jezusa, do zbawienia!
38-220 Dębowiec 55