Miłosierna Ciocia Ola

W 1962r. w katastrofie samolotu zginął mój Tatuś i osierocił szóstkę dzieci. Najstarszy Marek miał 20 lat, najmłodsza Ania – 9. Ja – czwarta w kolejności, kończyłam wówczas szkołę podstawową. Nasza Mamusia po tej tragedii nie umiała się podźwignąć. Kolejnym ciosem była dla niej tragiczna śmierć syna Marka. Schorowana, zmarła w 1967r. Ciocia Ola zaczęła się opiekować nami już po śmierci Taty, a gdy zabrakło również…

Bezrobocie może być łaską

Bezrobocie w moim domu, to wielki dar Boga. Nie potrafiłam wtedy zrozumieć, co się dzieje. Prosiłam o wiarę dla mego syna, który po śmierci swego brata tak mocno zbuntował się, przestał chodzić do kościoła. Widziałam, jak pogrąża się coraz bardziej. Niosłam to wszystko, co widziały moje oczy, jak krzyż do stóp Matki Najświętszej… Syn wyjechał na południe Francji. Tam, wysoko w górach, zauważył oświetlony kościół. Długo walczył ze sobą, aż wreszcie nie wytrzymał…

Niezwykły kapłan

Żyjemy w takich czasach, że niezwykle łatwo można zniszczyć autorytet kapłana, wydać go na łup środków przekazu, goniących za sensacją i skandalem, najlepiej z osobą księdza w roli głównej. I nikt się martwi, że publikowane historie mogą być wyolbrzymione, czy wręcz wyssane z palca, że można kogoś skrzywdzić, moralnie zabić, pozbawić dobrego imienia, zgorszyć maluczkich, odciągnąć młodych od Kościoła i wiary. Tym bardziej trzeba więc ukazywać pozytywne wzorce pasterzy Chrystusowej Owczarni.…

„Małą drogą” ku pełni życia

Jest czymś normalnym, że nauczyciel to człowiek bardziej dojrzały, bardziej doświadczony i starszy od swoich uczniów. Ale może być i tak, że uczymy się od kogoś, kto jest od nas młodszy. Sczególnymi nauczycielami i naszymi wychowawcami są święci, choć nieraz żyli krócej na tej ziemi niż my. Bóg dał mi łaskę kilkukrotnego pielgrzymowania pielgrzymowania do Liseux i poznania bliżej św. Teresy Martin. Poczułam się wtedy uczennicą tej młodej Karmelitanki i pragnę dzielić się zdobytym…

Polsko – Ojczyzno moja, dokąd zmierzasz?

Panie Jezu, zgubiliśmy Ciebie w naszej Ojczyźnie – Ojczyźnie bł. Jana Pawła II. Rozbiliśmy naczynie z Dekalogiem, walczymy z krzyżem. Cóż to za kraj?!– Zdałoby się wykrzyczeć za współczesną przemyską poetką Teresą Paryną: „Tu o sprawiedliwość kamienie wołają,Tu spryt się nagradza, a wyszydza prawość.Tu depcze się prawdę i krzyżuje świętość.Tu kpi się z patriotów, proroków, mędrców.Tu dużo się krzyczy, a robi niewiele,Tu wyznaje się Boga jedynie w kościele.Tu podcina się skrzydła wielkim ideałom.Tu życie poświęcić – to jeszcze za mało!Tu honor,…

Trudna misja

Chcę dać świadectwo mężnego i cierpliwego znoszenia cierpień przez mojego męża Kazimierza. Miał on trudną misję od Pana Boga – po ludzku sądząc, wydawałaby się niemożliwą – ale z Bożą pomocą pokonywał swe dolegliwości prawie przez 25 lat.  Najpierw była to bardzo bolesna choroba nerek. Jeszcze pracując wtedy zawodowo, mąż często korzystał z leczenia szpitalnego w Gorlicach, w Katowicach, w Krakowie. Z powodu kamicy nerkowej był dwukrotnie operowany w Nowym Sączu…

Piękne życie, piękna śmierć!

Mieszkam w Kobylance. Od maja 2009r. roku należę do Apostolstwa Rodziny Saletyńskiej. Dając świadectwo o mojej mamie Wiktorii Grądalskiej, na samym początku pragnę podziękować Panu Bogu za długie życie mojej mamy, za pokazanie dzieciom i wnukom przywiązania do Kościoła i gorliwej modlitwy, za trwałość w wierze, za dobroć i miłość. Dla niej Chrystus był „najwyższą wartością!” Kochała życie rodzinne, okazywała dużo ciepła swoim bliskim. Mając 46 lat została wdową. W okresie żałoby…

Szczęśliwa Teściowa

„Każdy z nas niejednokrotnie słyszał żarty i złośliwe powiedzenia pod adresem teściowej. Ale już nie każdy wie, że wśród wyniesionych na ołtarze Męczenników II wojny światowej jest również Teściowa – bł. Marianna Biernacka. Mieszkała z rodziną we wsi Naumowicze koło Grodna. Gdy żandarmi w odwecie za śmierć niemieckiego policjanta, przyszli aresztować jej syna Stanisława wraz z żoną, teściowa uprosiła żołnierza, by ona mógła pójść zamiast Anny, która była w stanie błogosławionym. Niemiec się…

Anioł Stróż i Różaniec w życiu Mamy

Moja Mama Bronisława poważnie chorowała, nie chodziła i przebywała u mnie na opiece. Na dwa tygodnie przed swoim odejściem do Pana, wspominała mi o zdarzeniu z lipca 1942 roku, a wydarzenie to zapamiętała do końca swoich dni: Kiedy miała 10 lat, przebywała po sąsiedzku u swojego wujostwa  gdzie pomagała bawić dziecko. W pewnym momencie zebrało się na burzę. Na niebo wyszły czarne chmury. Anioł Stróż ostrzegł  Broncię – „idź do domu”, na co zareagowała natychmiast. Pomimo protestów ze strony wujostwa:…

Ocalona od samobójstwa

Urszula przyjechała Do Dębowca w listopadzie 2008 roku, aby prosić o łaskę zdrowia i wiary dla młodego człowieka w jej rodzinie. Wie, z własnego doświadczenia, jak trudny jest ten okres w życiu  nastolatka wkraczającego w dorosłość. Ona sama przed laty zamierzała wtedy popełnić samobójstwo. Była przekonana, że do niczego się nie nadaje, więc nie ma sensu kontynuować złego życia. Świadomie zaplanowała, że utopi się w Warcie. Idąc w kierunku rzeki, wstąpiła do kościoła. Pamiętała przestrogę…